W ostatnich dniach
odkryłam kilka pozycji tego typu autorstwa Jo Beverly. Pierwszą z nich jest
„Nocny Zdobywca”. Akcja powieści odbywa
się na początku XII wieku na ziemi angielskiej. Lord Clarence z Summerbourne
ginie w pojedynku, podważając prawo króla do korony. Uznany zostaje za zdrajcę,
a jego majątek zostaje własnością króla Henryka. Claire – córka Clarence’a
zostaje zmuszona do poślubienia rycerza królewskiego - Renalda de Lisle,
któremu król przekazuje jej rodzinny majątek. Clarie pragnie oddać ten zaszczyt
jednej z niewiele starszych od siebie ciotek. Renald de Lisle zakochuje się w
Clarie, która odwzajemnia jego uczucie. Jednak na przeszkodzie ich szczęścia
może stanąć prawda o śmierci ojca dziewczyny.
Książka nie jest
zachwycająca, ale zdecydowanie przyzwoita. Pierwsza połowa zdecydowanie
ciekawa, środek lekko nużący, koniec przewidywalny, ale i sprawiający
czytelnikowi przyjemność. Zwłaszcza na początku oryginalność niektórych scen
jest zachęcająca. Momentami zabawna, z pewnością dostarcza rozrywki wymaganej
od tego typu lektury.
Wydarzenia opisane w „Nocnym
Zdobywcy” rozpoczynają się po zakończeniu wydarzeń w „Mrocznym rycerzu”. Dlatego
też druga powieść, jaka mnie zainteresowała to właśnie „Mroczny rycerz”.
Pierwszoplanowi bohaterzy powieści to Imogena – dziedziczka zamku Carrisford i
rycerz FitzRoger z Cleeve. Ojciec Imogeny umiera w niespodziewanych
okolicznościach, a zamek zostaje zaatakowany. Imogena ucieka prosząc o pomoc
słynącego z brutalności i siły sąsiada – FitzRogera. Jednak ten rycerz ma własne plany obejmujące dalsze losy
dziewczyny.
Pomimo, że książka jest podobna stylem do poprzedniej - bardziej mi się podobała, zwłaszcza ze względu na zarys charakterologiczny bohaterów. On silny, ale i zdecydowany nie łatwo okazuje uczucia. Ona zwykle stawia na swoim, choć nie zawsze sobie zdaje z tego sprawę.
„Książę i panna” autorstwa
tej samej pisarki charakteryzuje się mało realistyczną fabułą. On –
książę St. Raven przebrany za rozbójnika, ona – Cressida Mandeville pragnie odzyskać posążek ojca, pełen
skarbów. Gdyby książęta byli rabusiami a córki lordów były odważne i podejmowały decyzje nie zważając na
konsekwencje rzeczywistość przed XIX wiekiem wyglądałaby inaczej. Tym niemniej
w pewnych częściach powieści czytanie sprawiało mi przyjemność, może za wyjątkiem
dłużącego się opisu przyjęcia – orgii, którego gospodarzem był niegodziwy lord Crofton.
Powieści Jo Beverly
charakteryzuje pewna schematyczność, ale i oryginalność. W każdej z książek autorka stara się stworzyć oryginalne tło dla rozwoju uczucia pomiędzy głównymi bohaterami.
Pomimo powtarzalnych elementów, takich jak to, że zwykle główny bohater jest przystojny i atrakcyjny, jego wybranka piękna, a po za tym, że on ma zwykle wysoką pozycję w służbie u króla lub w społeczeństwie, a ona - majątek, romanse te czyta się z przyjemnością.