środa, 27 stycznia 2016

Wydania po polsku warte polecenia

"Magic Slays" doczekało się polskiego tłumaczenia

“Fabryka Słów” wydaje „Magic Slays” po polsku pod tytułem „Magia zabija”. Premiera książki w Polsce odbędzie się 3 lutego 2016 r. To piąta książka z serii Kate Daniels autorstwa amerykańskich pisarzy rosyjskiego pochodzenia Ilony i Andrew Gordon, piszących pod pseudonimem Ilona Andrews. Mimo, że minęło już 5 lat od wydania tej części w języku angielskim dla fanów serii nie znających języka angielskiego to prawdziwe święto. 

W tej części Kate Daniels, po opuszczeniu Zakonu Rycerzy Miłosiernej Pomocy zajmuje się własną działalnością detektywistyczną, co nie jest wcale łatwe. Początkowo Kate nie ma klientów aż do momentu, kiedy Ghostek – pan nieumarłych prosi ją o pomoc w schwytaniu wampira. Nic nie jest jednak takie jak się początkowo wydaje.

Zapraszam do przeczytania fragmentu oferowanego przez wydawnictwo "Fabryka Słów" >>


Kontynuacja serii Akta Dresdena

Polska premiera “Dowodów winy” - kolejnej części cyklu o przygodach Harry’ego Dresdena autorstwa Jima Butchera odbędzie się 1 kwietnia bieżącego roku, dzięki wydawnictwu „MAG”. To już 8 część przetłumaczona na język polski z 15 oryginalnie wydanych po angielsku. 

W tej części Harry przekonuje się, że bycie Strażnikiem jest trudniejsze niż przypuszczał. Kiedy potwory z filmów stają się rzeczywistością, zadaniem Jima jest "umieścić je tam skąd przyszły". Bez względu na koszt, ani na to kto jest uwikłany w całą aferę, Jim nie może zawieść.

Warto zaznaczyć, że seria doczekała się ekranizacji w formie serialu telewizyjnego. W 2007 roku nakręcono jeden sezon. Pomimo, że narzekano na scenariusz serialu jako, że pominięto główny wątek i skupiano się na drugoplanowym, tym którzy nie czytali książki polecam obejrzenie serialu, a to z pewnością zachęci was do przeczytania książki.


Opinia o całej serii "Heksalogia o Wiedźmie" autorstwa Anety Jadowskiej

Cykl o Dorze Wilk składa się z 6 podstawowych części. Byłam w stanie przeczytać 4 i pół. Straciłam zainteresowanie na skutek powtarzającego się schematu. Dora jest "super - bohaterką", jakiej nie ośmielił się stworzyć żaden doświadczony autor. 

W każdej kolejnej części wiedźma zdobywa lub odkrywa nowe umiejętności, związane ze światem magicznym. Najpierw zwiększa swoją moc, na skutek pochłonięcia mocy innych przez co jej ludzkie ciało umiera, a ona staje się niemal nieśmiertelna. Następnie budzi się w niej wilczyca, ale oczywiście nie zwyczajna, a potomkini królowej wilkołaków. Po czym okazuje się, że Dora stworzyła więź z wampirami, przywracając ich do życia, przez co stała się mistrzynią wampirów. Z aniołem i wampirem tworzy związek trzech, a jej nieśmiertelne ciało przechodzi metamorfozę i staje się fizycznie bardziej anielsko-diabelska. Po czym ktoś wszczepia w nią prastarą bestię - demona. Myślicie, że to się wyklucza? W tej serii nic się nie wyklucza. Nie ma tu też żadnej logiki.
Zakochują się w niej lub pożądają jej coraz to nowi mężczyźni, których odrzuca na rzecz swego uczucia do diabełka Mirona. Ponadto są to mężczyźni z różnych gatunków, z którymi zawiera za każdym razem jakiś rodzaj różnego rodzaju więzi - metafizycznej lub magicznej. 
Autorka wplątała w to wszystko stado wilkołaków, które działa na zasadach bardzo podobnych do wielu książek, które można przeczytać chociażby za darmo na wattpadzie. Nawet istnieje tam pojęcie wilkołaka omegi, alfy, a nawet partnerstwa wilków (oczywiście Dora zostaje wybranką dominującego wilka).

 
Podsumowując: autorka tak pomieszała światy prezentowane w innych książkach, tworząc ten jeden jedyny cykl, że zastanawiam się, co może napisać po tej serii? Z tego co wiem nadal męczy czytelnika tworząc książki, powiązane z tym cyklem.  


poniedziałek, 18 stycznia 2016

Złodziej Dusz (Seria o Dorze Wilk) – Aneta Jadowska


"Złodziej Dusz" - romans paranormalny czy urban fantasy?

Problem z tą książką jest taki, że chociaż spora część książki poświęcona jest na relacje pomiędzy główną bohaterką - wiedźmą Dorą Wilk, a piekielnikiem Mironem, jak na romans paranormalny wątek miłosny jest za słaby. I nie chodzi tu o rozwój relacji pomiędzy dwoma bohaterami. Najzwyklej, jeżeli uczucie w książce trwa od początku i nie rozwija się znacząco podczas książki – to o czym tu pisać? Pragnęli się, pragną się, będą się pragnąć... ach tak, autorka piszę o walce z pragnieniem – przez całą książkę, po czym na końcu bohaterka przyznaje się do swojego emocjonalnego zaangażowania (przy czym jak dla czytelnika nie jest to żadne odkrycie), w konsekwencji czego nie zamierza ze swymi przyjaciółmi się rozstawać i to wszystko. Co innego w przypadku relacji Dory z wielowiekowym przyjacielem Mirona – aniołkiem Joshuą, tyle, że autorka nie skupia się na tej relacji, pomimo, że ona dopiero rozwija. Po za tym, jej rozwój jest nagły, bez głębszej analizy.

Znam książki z dużo bardziej rozwiniętym i bardziej wciągającym wątkiem romantycznym, który zajmuje dużo mniej stronic książki, ale skoro to debiut autorki – może w przyszłości będzie lepiej.
Akcja książki dzieje się głównie w Toruniu i w jego alternatywnym magicznym odpowiedniku, więc pewnie można zaliczyć tę pozycję do urban fantasy. Chociaż słowo urban bardziej kojarzy mi się zwykle z wielkimi miastami.
 
O głównej bohaterce

Dora Wilk, wiedźma zarówno z magią gniewnej i wojowniczej Pani Północy i pełnej miłości i seksu Bogini Płodności pracuje jako policjanta w świecie śmiertelników.  Jest atrakcyjna, ruda z piegami na nosie, ma 180 cm wzrostu i zdecydowanie została hojnie obdarzona przez naturę w kobiece atrybuty.
Mieszka w 44 metrowym mieszkaniu na kredyt. Jest dobrą policjantką, wykorzystuje swoje umiejętności magiczne w prowadzonych śledztwach (przez dotyk czuje emocje tych których dotyka oraz emocje tych którzy pozostawili ślad po sobie na ciele innych, ma również wizje). Bywa bezczelna, przez co często robi sobie wrogów.
Czerpie energie od śmiertelników z obu płci, głównie poprzez jednorazowy seks. Przy czym unika dłuższych związków jako, że kochankowie zakochują się w niej po jakimś czasie (tak działa jej magia).

W „Złodzieju Dusz” bohaterka wykazała się sprytem i inteligencją. Jest to nie najgorzej wykreowana postać. Brakuje jej jednak słabości, drobnych wad, które pozwolą dostrzec coś po za arogancją pięknej, seksownej, magicznej istoty na jaką została wykreowana. Brakuje pewnego rodzaju unikalności. Może gdyby jej teksty były sarkastyczne, z trochę bardziej wyrafinowanym humorem. Niestety to nie ten typ książki.

O „Złodzieju Dusz” 

Pierwsza część najpopularniejszego polskiego cyklu urban fantasy stanowi całkiem niezłą opowieść, jeżeli brać pod uwagę wątek kryminalny. W Toruniu ginie staruszka od dziwnych niewielkich nakłuć w tętnicę szyjną. W alternatywnym Toruniu porywani i zabijani są magiczni. Dora ma za zadanie rozwiązać zagadkę. W swoich działaniach wspierana jest przez diabełka i anioła.

Do mocnych stron fabuły należy wątek kryminalny, zwłaszcza ten mniej rozwinięty czyli morderstwo (zachowującej się jak diablica) staruszki w Toruniu. 
Ponadto na uwagę zasługuje scena opisująca pierwsze spotkanie Dory z Gabrielem Archaniołem. 
Podobała mi się też postać Witkacego – współpracownika Dory, a nawet negatywna postać prokuratora Żamłody.
Z bardziej romantycznych scen, na wyróżnienie zasługuje scena na plaży, podczas której między innymi dwie aury Dory i Mirona spotykają się.

Najbardziej nie podobały mi się natomiast przydługie opisy strojów i momenty kiedy Dora robiła sobie make-up. Jak na urban fantasy to było po prostu słabe.
 
Budowa samego świata przypomina mi światy w innych pozycjach literackich. Dostrzegam tu następujące podobieństwa:

- przejście do alternatywnego Torunia, poprzez bramę, zdecydowanie przypomina Harrego Pottera i przejścia na dworcu King Cross, z resztą cała koncepcja alternatywnego miasta kojarzy mi się ze światem wykreowanym przez J. K. Rowling,

- wiedźma będąca prawie sukubem, cóż o seksownych, kształtnych sukubach czerpiących energię od śmiertelników czytałam już wcześniej, chociażby w pozycjach autorstwa Richelle Mead,

- świat magiczny podzielony na frakcje, przy czym wampiry – lubiące stroje i politykę, wilkołaki – zwierzęce i dominujące, podobnie jak chociażby u Gail Carriger, chociaż u Jadowskiej wilkołaki są może mniej inteligentne, i bardziej zwierzęce.

Dość nowe tutaj jest podejście na podział na dwa systemy: magiczny i chrześcijański czy judaistyczny. Oba systemy istnieją, oba funkcjonują równolegle i oba mają wyznawców. 
Podobnie jak nowe podejście do sukubów jako jednego z rodzajów wiedźm.

Całość wygląda trochę tak, jakby autorka zebrała wszystko, co przeczytała do jednego świata i stworzyła wyjątkową, bo mało prawdopodobną bohaterkę nawet jak na standardy świata magicznego.
  
Uważam, że warto tę książkę przeczytać. Jest tak niewielu współczesnych polskich autorów tworzących tego typu książki i rozumiem dlaczego. Konkurencja na świecie jest ogromna. Ilość zagranicznych pozycji tego rodzaju, niekoniecznie tłumaczonych na język polski rośnie z każdym rokiem. Autorka musiała wykazać się sporą odwagą by stworzyć książkę w tym gatunku, ale tłumaczy to też dlaczego właśnie debiutantka podjęła się takiego zadania.

czwartek, 14 stycznia 2016

Nowy serial telewizyjny “Shadowhunters” czyli “Nocni Łowcy”


Promocyjny plakat "Shadowhunters"
Dwa pierwsze odcinki nowego serialu „Nocni Łowcy” są już dostępne w internecie. Po pierwszych odcinkach można stwierdzić, że serial nie jest dokładnym odzwierciedleniem książki. Wydaje się jednak, że serial spełni oczekiwania czytelników Cassandry Clare (autorki 6 książek składających się na całość cyklu „Dary Anioła” na podstawie której napisano scenariusz). 

W pierwszych odcinkach poznajemy głównych bohaterów: artystycznie uzdolnioną córkę (wychowywaną przez samotną matkę - Jocelyn) - nastoletnią Clary (początkowo nieświadomą swojego dziedzictwa) i jej zabawnego przyjaciela Saimona oraz młodych nocnych łowców: niezwykle uzdolnionego Jace, jego partnera w walce - parabati Aleca oraz seksowną Isabelle, a także czarownika Magnusa.
 
Clary obchodzi swoje urodziny. Jej matka stara się jej powiedzieć prawdę, którą ukrywała przed córką długie lata. Niestety nie ma czasu wszystkiego wyjawić, ponieważ zarówno Jocelyn, jak i Clary zostają odnalezione przez poszukiwaczy Kielicha Anioła. Matka odsyła córkę w bezpieczne miejsce w ostatniej chwili. Sama natomiast w ostateczności połyka płyn, który wprowadza ją w stan śpiączki. 


Od tej pory zagubiona Clary nie wie komu może zaufać. Kiedy powraca do swojego zniszczonego domu - atakuje ją demon (wyglądający jak przyjaciółka jej matki). Z pomocą przychodzi jej Jace. 

Clary poznaje nowy - pełen demonów - świat. Zrobi wszystko byleby odnaleźć i odzyskać swoją zaginioną matkę, w czym obieca jej pomóc Jace.

Według mnie serial Nocni Łowcy charakteryzuje się:

- dobrą grą aktorską (między innymi naprawdę widać, że Alec darzy niechęcią Clary, a Jace jest nią zainteresowany),
- efekty specjalne są akceptowalne;
- wprowadzone zmiany w scenariuszu w stosunku do oryginału mnie nie irytują (na przykład podoba mi się rozwiązanie dotyczące siedziby Nocnych Łowców i sam Hodge), chociaż przypuszczam, że niektórych fanów cyklu "Dary Anioła" zmiany te będą irytować;

Nie wiem, czy dzięki scenariuszowi, ale bardzo polubiłam Saimona w tym serialu (bardziej niż podczas czytania książki).



Polecam wszystkim, którzy lubią fantastykę. Tych którzy czytali serię ostrzegam, że nie jest to dokładne odzwierciedlenie książki.

środa, 13 stycznia 2016

Recenzja "The Dirt on Ninth Grave" (Charley Davidson #9) autorstwa Daryndy Jones



“The Dirt on Ninth Grave” (dziwnie brzmi po przetłumaczeniu na język polski, bo: Brud na dziewiątym grobie??) to już 9 książka z cyklu Charley Davidson. Wydana została wczoraj w języku angielskim. 

Po utracie pamięci Charley, czyli nasz ulubiony Ponury Żniwiarz przenosi się do Sleepy Hollow. Pracuje jako kelnerka i przyjmuję imię Jane. Zarówno jej przyjaciele, jak i rodzina (w tym mąż Reyes) odnajdują ją, doglądają i otaczają opieką, nie przyznając się jednak, kim dla niej byli.

Większość osób z jej dawnego życia odwiedza regularnie jadłodajnię w której Jane pracuje, a niektórzy nawet znajdują zatrudnienie w tej samej restauracji. 
Początkowo akcja toczy się powoli, ponieważ Jane potrzebuje czasu, by odnaleźć siebie w nowej sytuacji. Później akcja nabiera tempa jako, że Jane jak zwykle wplątuje się w szereg niebezpiecznych sytuacji - ratując innych z opresji. 

Ponadto na nowo odkrywa miłość do Reyesa i nawiązuje relację przyjacielską z Cookie i jej mężem Bobertem, Garetem oraz Oshem, jak i nić sympatii z agentką Carlson i siostrą Gemmą.
 
Zakończenie pozostawia czytelnika niespokojnym, co do wspólnej przyszłości Charley i Reyesa.

Myślę, że tym którzy kiedyś spotkali się z tą serią nie muszę polecać tej pozycji.

Natomiast pozostałym: polecam przeczytanie cyklu Charley Davidson pod warunkiem, że są zainteresowani połączeniem dobrego humoru, rozwiniętego wątku romantycznego, fantastyki oraz ciekawie poprowadzonego wątku detektywistycznego.