środa, 17 sierpnia 2016

Recenzja "The Curse of Tenth Grave" (Charley Davidson #10) autorstwa Daryndy Jones

The Curse of Tenth Grave” co dosłownie można przetłumaczyć jako „Klątwa dziesiątego grobu” to 10 tom serii o Charley Davidson – prywatnej detektyw, będącej jednocześnie ‘ponurym’ żniwiarzem.

I chociaż książkę czyta się szybko, podobnie jak wszystkie poprzednie części w tym cyklu, zeszło trochę czasu zanim zdecydowałam się ją doczytać do końca. Głównie chodzi o to, że w pierwszej części powieści relacje pomiędzy Charley a Reyes’em nie układają się tak jak powinny. Na szczęście druga połowa „The Curse of Tenth Grave” rekompensuje brak porozumienia pomiędzy małżonkami. Jeśli chodzi o wątek detektywistyczny – Charley prowadzi dwa śledztwa jednocześnie. Jedno dotyczy podejrzanych śmierci w domu dziecka, drugie – zabójstwa niezwykle pracowitej, młodej lekarki, o które został oskarżony jej chłopak jako, że wszystkie dowody wskazują na niego.

Nasz nie pozbawiony humoru ponury żniwiarz ma ponury orzech do zgryzienia. Jest szantażowana, śledzona i nie wie co zrobić z faktem, że jej mąż – którego wcześniej uważała za syna szatana, stworzony został z najbardziej mściwego i niszczycielskiego boga we wszechświecie. Jakby tego było mała, musi się zmierzyć z jego braćmi, których musi zniszczyć by ochronić swoją córkę.

Druga połowa książki jest wypełniona wydarzeniami - przyznaję, że czasami zaskakującymi, które pozwalają wyjaśnić wiele dotychczas niejasnych kwestii. Po za tym na uwagę zasługuje fakt, że Charley wyraźnie zaczyna zdawać sobie sprawę ze swoich możliwości.

Tę część mogę polecić i przyznaję, że jest zdecydowanie lepsza niż 9 tom. Po jej zakończeniu zastanawiałam się, dlaczego czekałam miesiąc z jej przeczytaniem.

Amazon    BookCity    KrainaKsiążek