czwartek, 3 marca 2016

Wampiry z Chicagolandu autorstwa Chloe Neill

1 marca 2016 r. została wydana w języku angielskim 12 - przedostatnia część cyklu Wampiry z Chicagolandu pod tytułem "Midnight Marked". Nie wiadomo czy książka doczeka się polskiego wydania. Dotychczas oficjalnie po polsku wydano jedynie dwie pierwsze części. 

Fabuła cyklu odbywa się głównie w Chicago. Opowiada o losach dziewczyny - Merit, studentki literatury średniowiecznej, która zostaje zaatakowana przez wampira w okolicy uczelni. Atak zostaje przerwany przez Ethana - mistrza wampirów i jego zastępcę. Ethan stara się uratować życie Merit, przemieniając ją w wampira. Przez co zmienia się całe jej dotychczasowe życie. Okazuje się bowiem, że Merit nie tylko jest niesubordynowana, ale też jak na tak młodego wampira ma niesamowite możliwości fizyczne. Zostaje mianowana wartownikiem domu wampirów Catogan, którego mistrzem jest Ethan. Od tej pory będzie walczyć o bezpieczeństwo nowych pobratymców. Przejdzie odpowiedni trening dla strażnika domu. Będzie walczyć ze zmiennokształtnymi, czarownikami, innymi wampirami i zwykłymi ludźmi, by ochronić tych za których bezpieczeństwo odpowiada. Pomiędzy Merit i Ethanem rozwinie się prawdziwe uczucie, które jednak nie będzie łatwe, a sama droga do ukształtowania trwałego związku - wyboista. Cykl charakteryzuje się humorem, akcją, często nieprzewidywalnością (zwłaszcza w dalszych częściach) i ciekawymi postaciami zarówno pierwszoplanowymi, jak i tymi znajdującymi się na drugim planie.

Recenzja książki "Midnight Marked"

 
W "Midnight Marked" główni bohaterowie znów muszą walczyć o bezpieczeństwo miasta Chicago. Książka rozpoczyna się towarzyską wyprawą na stadion Cubs-ów czworga przyjaciół: Merit i Ethana i czarowników Malory i Catchera. Niestety ich relaks (jak zwykle) zostaje przerwany, kiedy okazuje się, że znaleźli się w pobliżu miejsca morderstwa zmiennokształtnego. Badając okolice odkrywają symbole alchemiczne, które wydają się nie mieć sensu, a jednak są pełne nieznanej nienaturalnej metalicznej magii. Rozpoczynają śledztwo, jednak nie zdają sobie jeszcze sprawy, że mogą stracić wszystko co dla nich ważne, jeżeli nie zdążą na czas...  

Książka trzyma w napięciu. Nie brak w niej humoru. Zdecydowanie budzi sympatie do bohaterów, których czytelnik już dobrze zna. Momentami fabuła jest zaskakująca. W innych momentach przewidywalna. Tym niemniej stanowi dobrą rozrywkę dla czytelnika.


Irytowały mnie jednak podobieństwa do "Magic Breaks" Ilony Andrews, tj. próba przejęcia miasta i kontroli nad innymi, przy wykorzystaniu najwyższego budynku. Pomimo, że nie był to sricte plagiat pomysłu, podobieństwo nw trakcie czytania nasuwa się samo.

Tym niemniej "Midnight Marked" to dobrze napisana część cyklu, którą polecam każdemu, kto preferuje gatunek urban fantasy.