MTV zrealizowało serial w 2015 roku, w nadziei na podniesienie
oglądalności stacji. Pomimo początkowych negatywnych recenzji serialu w USA, po
obejrzeniu premierowego odcinka składającego się z 1 i 2 części muszę przyznać,
że serial wciąga, co w moim przypadku rzadko się zdarza.
Opowiedziana tu historia przypomina mi nieco te tworzone przez J. R. Tolkiena, co z resztą zarzucano książkom opublikowanym w tym cyklu. Choć dla znających tematykę fantasy momentami nieco cliché – polecam. Nie jest to genialne, ale też nie najgorsze kino.
Opowiedziana tu historia przypomina mi nieco te tworzone przez J. R. Tolkiena, co z resztą zarzucano książkom opublikowanym w tym cyklu. Choć dla znających tematykę fantasy momentami nieco cliché – polecam. Nie jest to genialne, ale też nie najgorsze kino.
Wydaje się, że
scenarzyści wybrali jak dotąd najlepsze części z książki. Od samego początku elfia
księżniczka Amberle jest przedstawiana
jako silna i mająca swoje zdanie postać. Bierze ona udział w brutalnym wyścigu
jako jedyna kobieta, aby zostać jedną z siedmiu wybranych strażników chroniących
magiczne drzewo Ellcrys, które chroni świat przed demonami uwiezionymi w innym
wymiarze zwanym Zakazem. Wojna z demonami odbyła się tak dawno temu, że prawie każdy
uznaje ją za bajkę. Księżniczka po dotknięciu drzewa doświadcza wizji, w
których między innymi zabija swego chłopaka – Lorina. Przerażona ucieka z
zamku, opuszczając swoje obowiązki strażnika drzewa.
W międzyczasie ostatni Druid zwany Allanon, budzi się z 30 letniej hibernacji na wezwanie Ellcrys. Natomiast półelf - Will Ohmsford, traci matkę i wyrusza w samotną podróż, prowadzony przez odziedziczone po ojcu magiczne elfickie kamienie. Zostaje okradziony przez wędrowniczkę, po czym zostaje znaleziony przez Druida.
Jak się okazuje Will jest ostatnim potomkiem rodu Shannara, którego przeznaczeniem jest obronić świat przed demonami.
Magiczne drzewo Ellcrys zaczyna umierać, a każdy spadający liść oznacza jednego uwolnionego demona.